czwartek, 11 września 2014

Chce, tańczy, gra na bębnie

Eva Susso, Benjamin Chaud, Babo chce, Binta tańczy, Lalo gra na bębnie; 1+

Czyli dla każdego coś miłego, każdy niech robi, co lubi.

My tę triadę książkową zdecydowanie lubimy.

Bo, gdy Babo czegoś chce, rzeczywiście czujemy, że chce bardzo i nie odpuści, i tak autentyczny jest w tym swoim chceniu, że ulegają mu nie tylko Aisza i kura ale i my, niezależnie od tego jak niedorzeczne wydawałoby się nam dorosłym jego życzenie. Młodsza część naszej rodziny chce razem z Babo, tam, tam, tam,

A gdy Binta tańczy to i pupa mamy bombelli bombelli bom, i bęben taty pom pom pom. Bo Bincie nie da się nie towarzyszyć.

A gdy Lalo gra na bębnie to i słońce wstanie tin, tin, tin i cała rodzina się przebudzi. I choć czytanie Lalo na dobranoc przedłuża usypianie, to czasem trudno się powstrzymać.

Proste to teksty i w swej dziecięcej prostocie dosłownie porywające. Dzwięko i dziecionaśladowcze.
Może rzeczywiście trochę stereotypowo przedstawiono obraz rodziny, w której tata gra na bębnie a mama tańcuje w najlepsze, ale dla równowagi w innej części mama ubija a tata ugniata i stereotypy idą się upiec.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz